21 grudnia, 2015

Czasem mam poprostu dosyć Świąt


grafika background, beautiful, and bokeh
źródło: weheartit.com


 Choinki, świąteczne lampki i kolędy. W listopadzie. Gdzie tam, czasem i już w październiku. W centrach handlowych. Ewentualnie w marketach.

 Czasem mam przez to po prostu dosyć Świąt. Mam wrażenie, że Święta, to tylko kolejny chwyt marketingowy, nic więcej. Nie rozumiem ludzi, którzy czują dzięki temu większy klimat Bożego Narodzenia. We mnie, TO ten klimat zabija. Doszczętnie.

 Jestem katoliczką. Wierzę w Boga, a co za tym idzie, w narodzenie Jezusa. Bo o to się rozchodzi w Bożym Narodzeniu. Tylko, że nikt o tym nigdzie nie mówi (pomińmy Kościół). "Boże Narodzenie" zostało "ściągnięte" do komercyjnej nazwy, pozbawionej znaczenia. Ta pusta nazwa ma Cię zachęcić do kupienia drogich świątecznych ciuchów, do drogich świątecznych dekoracji, a przede wszystkim do drogich świątecznych prezentów. A z jakiej to okazji? No... z okazji Świąt. A co w te Święta świętujemy? No... Święta?

 Ile razy w tym roku widziałeś już świąteczne skrzaty i renifery, które nie wiadomo co mają wspólnego z narodzinami Jezusa? A ile razy w tym roku widziałeś Dzieciątko w żłobie? I nie piszę tutaj tego, żeby schejtować skrzaty, czy renifery (kto może nie lubić reniferów), ale żeby pokazać, że Święta przestają być nawet świętem rodzinnym, które bez względu na to, czy ktoś w ogóle wierzy, czy nie, wszyscy obchodzą z najbliższymi. Stają się bardziej chwytem reklamowym oraz komercją. A ja w komercji klimatu Świąt nie czuję.

xoxo guys



02 grudnia, 2015

Tak jakby podsumowanie listopada

Thumb
źródło: weheartit.com
 

Trochę mnie tu nie było, ok, długo mnie tu nie było. Nie żeby brakowało mi weny, bardziej czasu. I nie chodzi tutaj o czas na bloga, ale czas na COKOLWIEK. Cokolwiek co było by czymś innym niż szkoła rzecz jasna.

Pewnie zastanawiacie się co u mnie (dobra, pewnie nikt się nad tym nie zastanawia) poza szkołą się dzieje. Słucham nowej płyty 1D (mimo, że nigdy fanką One Direction nie byłam), jeśli znajdę trochę czasu to czytam, a tak to wyciągam z siebie resztki energii, żeby nie pokazywać ludziom jak bardzo mam czasem dość szkoły.

W sumie, to najgorsza jest pogoda. Naprawdę nie znoszę zimy. Szczególnie gdy nie ma śniegu. Powiedźcie mi, po co nam zima bez śniegu?
Najchętniej przeprowadziła bym się gdzieś, gdzie zimą jest cieplej, a latem chłodniej. Czyżby od razu nie wysuwała się na myśl Anglia? Może. Na razie za wcześnie na tak dalekie plany. Przecież ja na razie nie wiem, na jakie rozszerzenie chce iść do liceum. W ogóle co ja mówię, ja nawet nie wiem, co się wydarzy za pół roku. Także no.

Właściwie ten post miał podsumować listopad. Miałam podać linki do wszystkich postów, które ukazały się w tym miesiącu i napisać o nim kilka słów. Nie ma żadnych postów, które mogłabym tutaj podlinkować, ale myślę, że jednak coś o tym deszczowym/nie deszczowym czasie napisałam. Może nie do końca na temat, ale myślę, że w grudniu będzie lepiej. Postaram się. Przynajmniej tyle mogę Wam obiecać.

Love u guys
xoxo

04 października, 2015

Najpiękniejsze cytaty Shakespeare'a



"Mówisz, że kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę, gdy zaczyna padać.
Mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu, gdy zaczyna świecić.
Mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno, gdy zaczyna wiać.
Właśnie dlatego boję się, kiedy mówisz, że mnie kochasz."


"Każdy gra jakąś rolę, a moja rola jest smutna."

"Reszta jest milczeniem."

"Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie,
Niż się ich śniło waszym filozofom(...)"

"Tak to rozwaga czyni nas tchórzami."

"- Co czytasz mości książę?
- Słowa, słowa, słowa..."

"Nie poddawaj się rozpaczy.
Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń,
jest tylko zupełnie inne."

"Wiemy, czym jesteśmy, ale nie wiemy, czym możemy się stać."

"Wina to, drogi Brutusie, nie gwiazd naszych, ale nas samych..."

"Świat jest teatrem, aktorami ludzie,
którzy kolejno wchodzą i znikają."

"Oto jest jesień i pora umierać."

"Piekło jest puste,
wszystkie diabły są tutaj."
"Aby oszukać świat, naśladuj świat."
 "Umiesz śmiało marzyć, ale na śmiały czyn to już cię nie stać."

"Ponieś trudy oddychania dłużej w zepsutej atmosferze tego świata."







27 września, 2015

Clockwork angel - Cassandra Clare



 XIXw. Londyn. Czasy panowania królowej Wiktorii.
16-letnia Tess, po śmierci ciotki, przybywa do Anglii, do swojego starszego brata Nate'a. Jednak zamiast do niego, trafia w niewolę do dwóch demonicznych sióstr, które przetrzymują ją w swoim domu i wydobywają z niej nieznany jej dotąd tajemniczy talent. Talent, zamieniana się w innych ludzi.

 Nieświadoma dotychczas dziewczyna, zostaje brutalnie wepchnięta w świat aniołów i demonów, wampirów i wilkołaków oraz innych magicznych istot. W świat, w którym tylko teoretycznie panuje pokój i równouprawnienie, ale tak naprawdę, wygląda to kompletnie inaczej. A co najważniejsze, tak naprawdę nie ma tutaj żadnej dobrej, ani złej strony, ponieważ obie grają nie fair.
Niby to właśnie Nocni Łowcy, są tymi "dobrymi", jednak nie potrafią oni postawić się na miejscu swoich wrogów. Traktują ich tylko jako pozbawione uczuć potwory. Mimo to, jak to być musi, czytelnik kibicuje Nocnym Łowcom, a nie Dzieciom Nocy.

 To, co napisałam w ostatnim akapicie można by uznać za nieprawidłowe, ponieważ według tego, co napisała Cassandra Clare, nie mam racji. Autorka, w swojej powieści wykreowała wspaniałych i niezwyciężonych bohaterów, którzy bronią tego, co dobre. Lecz niestety nie do końca jej to wyszło, ponieważ odebrała im całą empatię. Z kolei swoich "szwarccharakterów" prawie nie dopuściła do głosu, i mimo, że nie powinnam ich zbytnio usprawiedliwiać, to moim zdaniem, nie zostali oni do końca potraktowani "fair". Cassandra Clare zbyt mocno skupiła się na swoich "idealnych bohaterach" i zapomniała o sprawiedliwości, o którą rzekomo walczą postacie tej powieści.

 "Mechaniczny anioł" to powieść o tajnym, drugim życiu Londynu, do którego nie powinien mieć wstępu żaden człowiek. To historia o walce dwóch klanów, które nie może złączyć nawet przymierze. Lecz przede wszystkim jest to książka dla młodzieży, pełna ironii oraz z wątkiem miłosnym. Mimo wszystkich niedociągnięć, jest ona lekką i przyjemną powieścią fantasy, a po właśnie takie, najchętniej sięga nasze pokolenie. Osobiście nie odradzam pierwszego tomu "Diabelskich Maszyn", gdyż wiem, że wielu osobom, bardzo się ona spodoba. Mi w sumie też się podobała, jednak liczyłam na coś innego. Wydaje mi się, że rozpoczynając tę lekturę, nie powinno się mieć zbyt wysokich oczekiwań, ponieważ można wtedy odczuć pewne rozczarowanie.

Kimkolwiek jesteś, mężczyzną czy kobietą, osobą silną czy słabą, zdrową czy chorą... Wszystkie te rzeczy liczą się mniej niż to, co masz w sercu. Jeśli masz duszę wojownika, jesteś wojownikiem. Te inne rzeczy to szkło, które otacza lampę, a ty jesteś światłem w środku.




20 września, 2015

Koniec blogowej rewolucji



 Witajcie wszyscy po długiej, bardzo długiej przerwie...
W sumie nie wiem, co napisać. Nie wiem, czy napisać "Hej, witam Was na nowym blogu", czy też "Hej, witam Was na starych śmieciach".
Od kilku miesięcy, moje blogowanie przeszło ogromną rewolucję. Z Just one more page przerzuciłam się na Leckablog na wordpress'ie. Na początku było fajnie, zabawnie, no bo to coś nowego. A potem, znów się posypało.
Po długim namyśle, wracam tutaj. Co prawda usunęłam wszystkie stare posty i zmieniłam grafikę, ale i tak zostało tutaj to, co najważniejsze - Wy.
Zapraszam więc Was na krótkie, coniedzielne posty. Czasem przemyślane, czasem pisane pod wpływem impulsu. Zapraszam Was na recenzje książek, filmów i seriali, czyli tego, czym zajmuje się w wolnych chwilach, podczas dnia przy filiżance herbaty.

Have a nice week guys.
xx